Forum mini-Klubu Nastoletnich Pisarek-Amatorek

**************

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Moda

#1 2008-07-11 14:10:51

Zireael

Użytkownik

Punktów :   

Opowiadanie z dozą humoru

Tym opowiadaniem wygrałam konkurs "Dawno, Dawo temu..." Na naszym klubie.
___________________________________________________________________

Dawno, dawno temu żyła dziewczyna o imieniu Angie. Była ona siostrzenicą króla Wilhelma XIX. Jak na każdą młodą damę przystało Angie miała swojego rycerza, który szczerze mówiąc nie odpowiadał jej. Rycerz ten- Eliot van Kurcz herbu zielona cytryna był prawdziwym przyjacielem króla, i zapewne przez tą znajomość Angie trafił się pięćdziesięcioletni pryk z łysiną. Dziewczyna wiedziała, że własny rycerz to jeszcze nie mąż, lecz ciągle obawiała się, że będzie musiała go poślubić. Eliot był znany z zamiłowania do hazardu, wielkiego skąpstwa i przechwalania się. Przypisywał sobie dokonania wielu innych rycerzy, na co jego towarzysze patrzyli z politowaniem, gdyż rycerz van Kurcz nigdy nie wykazał się wielką odwagą, tylko słabą głową.
    Angie była osobą towarzyską, wesołą, romantyczną. Jako postać była kształtną, zgrabną dziewczyną w  rozkwitającej fazie życia. Miała długie ciemne włosy i fiołkowe oczy. Bardzo lubiła nosić proste, kremowe bądź fioletowe suknie. Widok z jej komnaty zamkowej był śliczny. Wychodził na jeziorko otoczone lasem. Po drugiej stronie jeziorka  stał pałac sąsiedniego królestwa. Od dawna rody Wilhelma XIX i młodego Cahira VI próbowały dojść do porozumień, lecz traktaty, umowy były nieścisłe i ciągle jakiś poddany łamał wcześniej ustalone prawo. Lecz pewnego dnia dwaj władcy po bardzo burzliwych negocjacjach postanowili połączyć swoje królestwa przez małżeństwo. Lecz pewien człowiek był temu przeciwny.
- Mości Królu! Jak tak można! Bez zwołania Rady, bez zapytania mnie o zdanie?!- wykrzykiwał Eliot van Kurcz w Sali tronowej do zmęczonego ciągłymi oskarżeniami króla.
- Eliocie, szanuję twoje zdanie, ale to było jedyne wyjście. Jesteśmy u progu wojny z królestwem Cahira przez wasze ciągłe kłótnie.
- Tak? A niby jaką pannę z nim wyżenisz? Przecież nie masz córki, a z tego co się orientuję Cahir nie jest nastawiony inaczej.
- Eliocie, kim dla ciebie jestem?- zapytał filozoficznie król.
- Dla mnie? No oczywiście przyjacielem.
- Tylko przyjacielem?
- No chyba tak... Kimś jeszcze?- Eliot mając już swoje lata czasem zapominał o bardzo ważnych szczegółach.
- Jestem też twoim królem. I jest mi przykro to ogłosić, ale jedyna kandydatką królewskiej krwi jest Angie. To właśnie ona zostanie żoną Cahira.
- Jak to?! Jak możesz!!!! Przecież Angie jest moją, moją damą!
- Musisz się poświęcić dla dobra narodu.
- Nie oddam jej- powiedział zażarcie Eliot- Żądam walki na miecze z tym dzieciakiem! Jeśli ma ją zdobyć to przynajmniej w równej walce!
- Eliocie, czy jest sens tej walki. Nie jesteś już najmłodszy, a twój rywal ma osiemnaście wiosen i jest bardzo silnym mężczyzną...
- Dupa a nie mężczyzną! Ja mu jeszcze pokażę!
    Tymczasem w tajemnicy przed królem, Eliotem i całym dworem, Angie już znała się z młodym królem. Cahir dał propozycję małżeństwa, bo był w pełni przekonany, że tylko Angie jest niewiastą królewskiej krwi. Oczywiście się nie mylił. Już od ponad roku wysyłali do siebie listy, lecz nie spotkali się na żywo. Czytając te listy można sądzić, że oboje znali się bardzo dobrze. Nie mieli przed sobą tajemnic. Byli szczerze w sobie zakochani.
***
Angie była w gabinecie króla. Zaraz miała odbyć z nim poważną rozmowę. Bardzo cieszyła się, że sprawa z Eliotem zostanie zakończona. Król wszedł do gabinetu. Dziewczyna lekko ukłoniła się przed władcą i usiadła na fotelu stojącym przy oknie.
- Moja droga, jesteś dla mnie jak córka- król zawsze zaczynał rozmowę takim zdaniem, gdy prosił o coś Angie. Tak samo rozpoczął rozmowę prosząc ją aby stała się damą Eliota van Kurcz.
- Muszę cię prosić o coś bardzo ważnego dla naszego kraju.
- Mój panie. Zawsze jestem gotowa służyć ojczyźnie.- odpowiedziała z gracją w głosie Angie.
- Król Cahir VI che aby nasze królestwa się zjednoczyły przez małżeństwo. Niestety ja nie posiadam kobiecego potomka, więc ty jesteś jedyną panną, która mogłaby dokonać aktu małżeństwa.
- Jest to dla mnie zaszczyt wuju. Lecz co z Eliotem- Angie chciała wydać się troskliwą damą.
- Właśnie tu jest problem. Eliot chce stoczyć pojedynek z Cahirem o twoje względy.
- Ale to małżeństwo naprawdę pomoże naszej ojczyźnie.- dokończyła myśl za króla Angie, bojąc się że straci on zapał do tego przedsięwzięcia.
- Tak, więc zgadzasz się.
- Tak mój Panie.
- Tylko nie dawaj żadnemu z nich chusty podczas bitwy, mogłoby wyglądać to stronniczo.- król najwyraźniej widział w oczach Angie, że woli ona młodego króla, a nie starego dziedzica plantacji limonek. Dziewczyna wróciła do swojej komnaty. Następnego dnia miał odbyć się popisowy pojedynek dwóch rycerzy.
***
Dziewczyna wstała o świcie. Wbrew panującej modzie umyła się dokładnie po  czym ubrała swoją najlepszą suknię. Wiedziała, że na pojedynek przyjedzie cała elita rycerska z obu królestw. Wszystkie ceremonie się już dawno temu zaczęły, lecz ona chciała tylko zobaczyć walkę i odejść wraz z ukochanym do jego królestwa. Szybkim krokiem szła korytarzem co chwilę poprawiając niesforną sukienkę. Na dziedzińcu było przygotowane miejsce na pojedynek, a także miejsca siedzące dla króla i jego dworzan. Angie zajęła swoje miejsce. Pojedynek miał zacząć się lada moment. Widziała zdenerwowanie na twarzy króla, który po chwili wstał i powiedział:
- Dworzanie! Moi poddani! Zebraliśmy się tu aby obejrzeć pojedynek dwóch mężnych rycerzy. Oto nasz gość król Cahir VI!- młodzieniec wszedł na plac pojedynkowy. Był wysoki, szeroki w barach i miał super słodką twarz. Gdy Angie zobaczyła go chciała podbiec i ucałować go serdecznie. Lecz powstrzymała się gdy bez żadnej zapowiedzi wszedł Eliot van Kurcz.
- Witam państwa! A to kto? Mój rywal? Haha! Nie masz.... Nie masz ze mną szans!- niestety rycerz nie dokończył wypowiadania obelg w stronę króla, ponieważ jego nietrzeźwy stan nie pozwalał na to. Wyraźnie zataczał się po polu przygotowanym do bitwy. W pewnym momencie prawie się przewrócił na stojący obok tłum.
- Mości królu Wilhelmie, honor nie pozwala mi pojedynkować się z osobą w nietrzeźwym stanie- powiedział Cahir.
- A mi nie pozwala trzymać takiego na dworze. Przyprowadzić mi tu Eliota!- powiedział zły król. Cahir puścił oczko do siedzącej na widowni Angie. Dziewczyna dostała mocnego rumieńca.
- Eliocie van Kurcz! Jako twój pan odbieram ci tytuł szlachecki i herb! Zhańbiłeś swoją rodzinę! Odbieram ci także damę twojego serca, Angie.
- Coś jeszcze ćwoku?- powiedział pijany w sztok Eliot.
- Tak! Odbieram ci limonkową winnicę! Wyprowadzić go poza miasto!- Eliot chwilę przepychał się z gwardzistami króla. Król, który w tym momencie nie był w najlepszej sytuacji dyplomatycznej mógł tylko powiedzieć:
- Cahirze VI oto moja siostrzenica Angie. Czy zaślubiasz ją sobie jako małżonkę?
- Tak panie- Cahir skłonił się lekko w stronę króla, a potem w stronę Angie.
- Angie, podejdź. Oto twój nowy ukochany. Śluby zostały spełnione, nasze królestwa połączyły się waszą miłością. Cahirze możesz zabrać ukochaną do swojego zamku.
- Panie, dziękuję za twoje łaski. Proszę przyprowadzić mojego konia!- Młodzieniec pomógł wejść dziewczynie na rumaka po czym sam usiadł za nią.
- Pani jedźmy już z tego dziwnego królestwa.- powiedział jej na ucho.
- Och tak, i to szybko- odpowiedziała uradowana Angie.
    Ich historia jest tak samo zabawna jak pierwsze spotkanie podczas pojedynku. Oczywiście, byli udanym małżeństwem. Do dziś w średniowiecznym świecie krążą legendy o Cahirze VI Pięknym i jego małżonce Angie, która zasłynęła jako młoda arystokratyczna feministka.

Offline

 

#2 2008-07-12 18:10:44

AGSJ

Użytkownik

Punktów :   

Re: Opowiadanie z dozą humoru

Fajne opowiadanie. I ciekawie się skończyło. Chociaż trudno mi sobie wyobrazić pijanego rycerza, jakoś łatwiej mi było wyobrazić sobie pijanego Kaspiana, ale widać moja wyobraźnia nie jest aż tak bujna

Offline

 

#3 2008-07-25 13:21:31

Pustynia

Nowy użytkownik

Punktów :   

Re: Opowiadanie z dozą humoru

Hm...
Takie... za dużo tego humoru, który stał się już niesmaczny.


"Wędruj, wędruj złota auro,
znajdź swe przeznaczenie.
Ukryj w myślach senna maro,
moje ulotne marzenie. "

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.polishowners.pun.pl www.jumpstylepiekary.pun.pl www.centrum-sonyericsson.pun.pl www.gamecup.pun.pl www.amangarij.pun.pl